czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 2

Obudziło mnie światło słoneczne, które świeciło w moją stronę.
Usiadłam na łóżku, przeciągnęłam się ziewając.
Dzisiaj właśnie się zaczyna mój pierwszy dzień w szkole.
Podeszłam do szafy wyciągając z niej bluzkę i spodnie.
Poszłam w stronę łazienki umyć się, ubrać i wyszykować.
Wyszykowałam się wróciłam z powrotem do mojego pokoju
i zaczęłam pakować książki do torby.
W końcu zeszłam z góry po schodach i poszłam do kuchni
gdzie mama szykowała śniadanie.
- O wstałaś już- mama spytała robiąc kanapki.
- Mhm-. Zamruczałam pod nosem siadając przy stole.
- Przejmujesz się troszeczkę córeczko hmm?- spytała mama
kładąc na stole kanapki.
- Trochę. Po prostu nie wiem jak to będzie mamo strasznie
się tym przejmuję- Odpowiedziałam jedząc kanapkę.
- Kochanie przyzwyczaisz się na pewno- Próbowała
mnie pocieszyć.
- Mam nadzieje.-Odpowiedziałam.- wstając od stołu i zasuwając
za sobą krzesło.
-Gotowa jesteś-Spytała po chwili mama biorąc kluczyki od samochodu.
-Tak-Odpowiedziałam oschle wychodząc z domu.
Wsiadłam do auta zapinając pas po chwili ruszyłyśmy
z mamą do szkoły.
-Zobaczysz będziesz zadowolona- Uśmiechnęła się mama.
Zamruczałam tylko pod nosem, nie chcąc już nic mówić .
-Jesteśmy na miejscu-. Odpowiedziała stawiając samochód przed budynkiem
-Kochanie będzie okej-Dodała.
-Obyś miała racje mamo. Odpowiedziałam odpinając pas i wysiadając z auta.
-Pa córeczko, przyjadę później-Odpowiedziała po chwili odjechała.
Wzięłam głęboki oddech po czym ruszyłam przed siebie. Jeju victoria
ogarnij się.Powiedziałam w myślach idąc do szkoły. W końcu wzięłam
się w garść i weszłam do szkoły. Wyciągnęłam z kieszeni plan lekcji
spojrzałam na niego zobaczyłam, że pierwsza lekcja to historia.
Nie wiedziałam gdzie mam iść i gdzie znajdowała się klasa.
Idąc przed siebie, nie zauważyłam jak wpadłam na kogoś.
- Bardzo przepraszam, nie chciałam-Powiedziałam ogarniając się
szczerze mówiąc myślałam, że wpadłam na nauczyciela
lecz nie, wręcz przeciwnie była to miło wyglądająca dziewczyna.
Długie rude włosy, lekko pokręcone, duże ciemno-niebeskie oczy
widząc po uśmiechu nie była to kolejna królewna ze szkoły.
-Spoko nie szkodzi- Odpowiedziała, uśmiechając się.
-Może wiesz gdzie jest klasa od historii-.Spytałam odwzajemniając uśmiech.
-Pewnie ze wiem, sama się tam wybieram-Odpowiedziała
-A ty jesteś ta nowa prawda?- Spytała po chwili dodając.
W głębi serca poczułam, że wieść o nowej dziewczynie szybko się rozniosła
-Tak-Odpowiedziałam po chwili z nie śmiałym uśmiechem na twarzy.
-Jestem Mimi jeśli, byś chciała mogłabym ci pokazać szkołe.Odpowiedziała
uśmiechnięta.
-Victoria-Przedstawiłam się podając rękę rudowłosej.-Jeśli to, nie sprawi ci
problemu, czy mogłabyś poprowadzić mnie po szkole.
-Dla mnie to żaden problem- Odpowiedziała biorąc torbę na ramię
-A więc chodźmy-.Dodając po chwili. Po pierwszym spotkaniu z
mimi była ona naprawdę miłą i przyjazną dziewczyną, nie spodziewałam
się, że tak szybko poznam kogoś takiego jak ona.
*
Dotarłyśmy w końcu pod klasę.
-No jesteśmy-.Powiedziała patrząc na drzwi od klasy.
-Chodź zapoznam cię z innymi- Dodała lekko chwytając mnie za rękę.
Szczerze mówiąc jak mimi powiedziała 'Zapoznam cię z innym' momentalnie
serce zaczęło mi bić coraz szybciej, właśnie za chwile miała stanąć przed całą
klasą, na samą myśl zrobiło mi się słabo.
Weszłyśmy do klasy wszyscy momentalnie zwrócili na mnie swój
wzrok.
-Boże wszyscy się tak na mnie dziwnie patrzą- Powiedziałam lekko przestraszona.
-Oj daj spokój jesteś po prostu nowa- Odpowiedziała próbując mnie pocieszyć.
-Na pewno cię polubią-Dodała po chwili ciągnąc mnie za sobą.
-To jest Victoria, jest w naszej klasie-Przedstawiła mnie mimi. Wiedziałam,
że każdy się na mnie patrzy.
-Cześć-Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, nie wiedząc jaka będzie ich reakcja.
-Siema Charlie jestem, miło mi cię poznać-Odpowiedział wyciągając w moją stronę
rękę. Wysoki, przystojny blondyn o niebieskich oczach i ładnym uśmiechu.
-Mnie również- Podając rękę z uśmiechem na twarzy.
Poznając już pozostałe osoby, w tej samej chwili weszła nauczycielka
pani Ridgeway. Miła kobieta, w średnim wieku, po chwili przedstawiła mnie
całej klasie i poprosiła, żebym zajęła jedno z wolnych miejsc.
Lekcje jakoś szybko minęły więc, razem z mimi spakowałyśmy się i wyszłyśmy
z klasy.
**
Szczerze mówiąc jak na pierwszy dzień w szkole, było całkiem fajnie, poznając
kilka fajnych osób miałam świadomość, że te nowe życie będzie udane.
-To co do jutra?-Uśmiechając się.
-No jasne-.Odwzajemniłam uśmiech.-To na razie.-odpowiedziałam machając na
pożegnanie.
-Papa.
Stojąc pod szkołą, czekając aż mama po mnie przyjedzie sama do domu
bym jeszcze, nie trafiła. Już po chwili zobaczyłam samochód mamy,
podjeżdżający pod szkołę. Otworzyłam drzwi i wsiadłam do auta.
-Hej kochanie i jak tam pierwszy dzień w szkole-Spytała witając
z uśmiechem na twarzy patrząc, jaka będzie moja reakcja.
-Było super-Odpowiedziała z uśmiechem, zapinając pas.
-O widzę że, zadowolenie na twarzy- Powiedziała uśmiechnięta.
-No to słucham szczegółów-Dodała po chwili ruszając samochodem.
- Fajni nauczyciele, fajna klasa dzień udany- Odpowiedziałam.
-Bardzo się cieszę córeczko- Odpowiedziała uśmiechając się.
**
Wysiadłam z samochodu odgarniając swoje włosy, biorąc
torbę na ramię, idąc kilka kroków przed siebie tuż koło
naszego domu obok stał jakiś chłopak, rozmawiający przez telefon
zapewne sąsiad. Nie mogłam się mu przyjrzeć bliżej ponieważ,
był odwrócony plecami.
-Victoria idziesz?- Spytała mnie mama, łapiąc mnie za ramię .
- Hmm?. A tak idę- Odpowiedziałam rozkojarzona, patrząc się na chłopaka.
Weszłam do domu, ściągnęłam buty od razu poszłam do siebie na górę.
Rzuciłam w kąt torbę, siadając na łóżku i rozmyślając nad dzisiejszym dniem.
Niestety moje myśli przerwał mój kochany braciszek.
- No siema i jak tam dzionek siostrzyczko?-Spytał z uśmiechem.
-Wiesz, że fajnie-Odpowiedziałam wstając z łóżka, wystawiając język.
-A mnie też-Odpowiedział śmiejąc się.
- Okej musze zwijać mała- Odpowiedział idąc w kierunku drzwi.
-Nie mów, że znowu to robisz jake-? spytałam nie pewnie.
-Daj spokój to co kiedyś robiłem to przeszłość-. Odpowiedział odwracając głowę.
-Oby-Odpowiedziałam patrząc dziwnym wzrokiem. Bardzo się martwiłam o swojego
brata miał, kiedyś dużo problemów i nie chciałam żeby się to znów powtórzyło.
-Na razie- Odpowiedział wychodząc, zamykając za sobą drzwi.
Myśląc jeszcze nad tym wszystkim po chwili usłyszałam głos mamy.
-Victoria!-Chodź obiad jest gotowy-. Usłyszałam po chwili.
-Już schodzę-Odpowiedziałam idąc w kierunku drzwi.
Zeszłam z góry udając się do kuchni, gdzie mama nakładała już obiad.
-Taty jeszcze nie ma-? Spytałam siadając przy stole.
-Nie jeszcze nie-Odpowiedziała kładąc talerz na stole.
-Mamo martwię się o jake'a-Powiedziałam po chwili jedząc.
-Też się martwię-Odpowiedziała widziałam jak mama się martwi tym wszystkim,
co kiedyś się działo.
**
Kończąc jedzenia odeszłam od stołu, odłożyłam talerz do zmywarki udałam się
na górę w kierunku mojego pokoju.
Wchodząc do pokoju od razu podeszłam do okna patrząc przez nie, widzą
jak ten sam chłopak, którego widziała wcześniej kłóci się z jakąś dziewczyną.
Usłyszałam nawet co mówią.
-Co myślałaś że będę z tobą już zawsze-Odpowiedział chłopak do jakieś dziewczyny.
-Ty idioto jak mogłeś mi to zrobić- Odpowiedziała dziewczyna odpychając chłopaka.
-Wiesz mówi się życie, więc nic ci do tego kochanie-Krzycząc na dziewczynę, łapiąc
ją za nadgarstki.
-I nie nazywaj mnie tak, bo możesz później tego żałować-Dodał po chwili.
-Nienawidzę cię Bieber -Odpowiedziała z sarkazmem.
- Żegnam kochanie-Odpowiedział znikając po chwili.
Przyglądając się tej całej sytuacji, nie uwierzyłam własnym oczom jak mógł
tak potraktować dziewczynę w taki sposób.
Patrząc jeszcze na dziewczynę i widząc jak płacze, myśląc sobie w myślach
bardzo szkoda mi było tej dziewczyny.

 
 
 
 
Jest drugi rozdział szczerze mówiąc mnie się nie spodobał
rozkręcam się dopiero pisałam go na szybkiego
i sorki ze taki krótki. Cieszę się, że jest kilka komentarzy.
Wiem że mój blog jest podobny do jednego bloga,
ale historia będzie całkiem inna przepraszam was
za to że jest podobny.
Pozdrawiam was kochani do nn ;)

7 komentarzy:

  1. To jest wspaniałe. BED DŻASTIN < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm... to opowiadanie jest bardzo,bardzo podobne do opowiadania o Chanel i Justinie którego autorką jest dziewczyna która robiła Ci zwiastun , więc jestem pewna ze czytałaś jej opowiadanie i .. no fajnie że piszesz swoje ale.. serio staraj sie pisać jakoś inaczej bo na razie to jest po prostu kopia tamtego opowiadanie , może są jakieś tam inne momenty ale nie które akcje są identyczne jak w tamtym opowiadani.Nie chce Cie urazić czy coś ale na prawdę kopiowanie nie jest fajnie , to pomysł tamtej dziewczyny i jej nie będzie z tego powodu miło.A Twoje opowiadanie z chęcia będe czytać..ale wiesz..na razie to moge Cię osądzić o kopiarstwo..
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem że jest podobne do opowiadania o chanel i ta dziewczyna wie o tym i nie ma mi tego za złe. :)
      opowieść będzie całkiem inna może początki są podobne ale ja dopiero zaczynam. dziękuję :)

      Usuń
    2. okej skoro mówisz że będzie inna to ja z chęcią będe czytać ;))
      czekam na nn ;*

      Usuń
  3. http://nothing-like-us-with-jb.blogspot.com/ NN (: | Czekam nadal na NN

    OdpowiedzUsuń
  4. Nn ( : http://nothing-like-us-with-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń